wtorek, 20 czerwca 2017

Pierwsza wystawa we Włocławku

Dosia rosła sobie jak piękny, dziki kwiat w ogrodzie, kochana przez nas .Każda chwila to przyjemność, zero ciężkiej pracy czy ćwiczeń.
Miała już 8 miesięcy , kiedy z wizytą zapowiedział się hodowca z małżonką.
Już w pierwszej chwili naszego spotkania stwierdził, że Dosia jest śliczna i musi być wystawiana, żeby promować rasę tak cudownych i zapomnianych psów z rodziny Barbet, francuskich psów dowodnych.
Motywacja była krótka: macie miesiąc na nadrobienie zaległości, treningi i widzę was w miejscu urodzenia Dosi, to dobry początek!!!
Ale na co ... przecież ani ja ani Dosia nie mamy doświadczenia w bieganiu na ringu, wykonywaniu różnych sztuczek...w co my się wpakowałyśmy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz